Dla wszystkich, najważniejszym tematem ostatnich kilku tygodni jest wirus SARS-CoV-2 i powodowana przez niego choroba COVID-19. Aby spróbować zrozumieć, mimo sprzecznych informacji, czym jest ten wirus należy zacząć od Wuhan.

Pewne jest, że w tym Chińskim mieście wskazano, że jest osoba zarażona nowym wirusem.

Nie do końca wiemy dlaczego przetestowano na obecność wirusa, akurat tą osobę.

Nikt nie mówi ile wcześniej osób na świecie z podobnymi objawami zostało odesłanych do domu. Nie wiemy, czy już wcześniej wirus nie rozprzestrzeniał się.

Nikt nie wyjaśnił dlaczego wykrywamy wirusa w różnych częściach świata, posiadającego różne mutacje. Podobno te mutacje są nieprawdopodobne w tym czasie.

Kolejni naukowcy testując wybrane społeczności w różnych miejscach odkrywają, że nawet 2- 5% populacji posiada przeciwciała. Ja rozumiem, że minister może pomylić, co to jest skuteczność badania i wszystkie pozytywne wyniki uznać za błędne, bo to nie jest jego dziedzina. Prawdą jest, że jeżeli 50 na 1000 wychodzi pozytywny wynik, to przy 95% skuteczności pewne jest 47 osób a prawdopodobne 97.

Jak wyjaśnić, że z 7 MLD populacji, 350 MLN czyli 5% przeszło już chorobę, skoro oficjalnie ogłoszono obecność wirusa ją powodującego kilka miesięcy temu?

Z jaką prędkością te kropelki z wirusem musza się z nas wydobywać, żeby zarazić tyle ludzi na raz? Do tego, zdążyli już zachorować i wyzdrowieć.

Czy po epidemii SARS z 2002 roku robiono na świecie testy na obecność przeciwciał na tego wirusa? Czy badano jak mutował?

Dlaczego dzieci są bardziej odporne niż dorośli?

Jest wiele pytań na które nie znamy odpowiedzi ale masowe testowanie na przeciwciała może przybliżyć nas do odpowiedzi i da informację na przyszłość.

Poza tym, osocze ozdrowieńców wykorzystywane jest do produkcji surowicy dla ciężko chorych.

GRINI